
Moja mama … i co teraz? Jak byście się poczuły.. gdy mama przyłapuje Was na pierwszym razie ze swoim chłopakiem? Bardzo niezręczna sytuacja
- Kochanie, przepraszam pomyliłam pokoje.
Zakryła oczy ręką i wycofała się z pokoju, zamykając drzwi.
- Kochanie zamykaj następnym razem na klucz. Powiedział Harry
Wstałam i zakluczyłam drzwi. Przytknęłam ucho do drzwi od naszego pokoju i usłyszałam jak mama mówi do taty – Kochany! Chyba nam się rodzina powiększy!-
Pokręciłam głową, i wróciłam do łóżka.
Po jakiejś dłuższej chwili dobiegały do nas odgłosy zza ściany. Spojrzeliśmy tak dziwnie na siebie. Odezwał się Styles
- Twoi rodzice… chyba
- …
- Chyba się kochają ..
Parsknęłam śmiechem.
- Jeśli oni to robią, to my możemy już się nie powstrzymywać ..
rzekł po czym popatrzył na mnie
Nie chcesz dokańczać naszego pierwszego razu? No nie ośmieszaj mnie, Ty robisz to pierwszy raz i ja również, nie chcesz chyba tego przeoczyć ..
- nie, szepnęłam zapatrzona w jeden punkt na łóżku
Harry postanowił wziąć sprawę w swoje ręce.
Ponownie zaczął mnie dotykać bardzo czule i szybkim ruchem Wszedł we mnie
z naszych ust wydostawały się jęki ( jakie to już nie muszę pisać )
Zapach naszych spoconych ciał unosił się w całym pokoju.
- Harry nie mogę już ! Krzyczałam i wycierałam jego twarz od potu który spływał kropelkami z jego mokrych włosów
- Proszę wytrzymasz jeszcze chwilę, jak powiem trzy-czte-ry wtedy kończymy O.K?
- O.K
- Trzy-czte-ry!
Zmęczeni upadliśmy na łóżko.
Serce waliło mi, jakby miało zaraz wyskoczyć. Zasnęłam nawet nie wiem kiedy.
Rano…tak wgl to obudziłam się o 11:00.. obudziły mnie czyjeś kroki, był to Harry, szedł do mnie ze śniadaniem.
- Dzień dobry księżniczko.
- Dzień dobry książę.
- Proszę masz śniadanko
- Słodko, ale nie musiałeś ..
- Uśmiechnął się
- Ej.. poczekaj co dzisiaj jest?
- Yyy… poniedziałek
- Harry! Musze iść do roboty!
- Siedź! Dzwoniłem i powiedziałem, że zachorowałaś.
- Aa-a-a a rodzice?
- Zostawili kartkę na stole, jak się obudziłem już ich nie było.
Masz oto ona.
„Córciu, przepraszamy ale my musimy już iść, ojciec musi iść do lekarza, na kontrolę, pozdrawiamy mama :)”
- Zjedz coś kochanie
- Już, już, wzięłam kawałek chleba, na którym był dżem truskawkowy.
- Ty też coś zjedz.. powiedziałam do Loczka
Wziął kawałek bułki z dżemem brzoskwiniowym
- Chcesz posmakować?
Zapytał.
- Mogę ?
Zapytałam z uśmiechem na twarzy.
Specjalnie pomazał swoje usta dżemem brzoskwiniowym.
- No to całuj. Powiedział i moim oczom ukazał się szereg białych zębów
Jakie miałam wyjście?
Już go pocałowałam C;
- I jak?
- Mmm, dobry daj jeszcze trochę …
Powiedziałam oblizując swoje usta
- O nie, teraz Ty daj mi posmakować ten co Ty jesz..
Zaczęliśmy się znów całować.
Później popiłam trochę kawy i zapytałam czy pójdziemy razem na zakupy
chciałam wstać z łóżka, ale …

„Później popiłam trochę kawy i zapytałam czy pójdziemy razem na zakupy
chciałam wstać z łóżka, ale …”
No właśnie, ale coś strasznie zakuło mnie w podbrzuszu.
- H-h-harry …
Wyszeptałam, zamykając oczy..
- Co się dzieje?!
Zerwał się z łóżka
- Boli ..
Zauważył że trzymam się za brzuch, zdjął moją rękę i zaczął masować.
- Rozluźnij się, zaraz będzie lepiej
Powiedział, z lekkim strachem w oczach, pomógł mi położyć się na łóżko.
- Chyba trochę w nocy przegięliśmy …
spojrzałam na niego, a On się tylko lekko uśmiechnął
- Jeszcze boli? Zapytał, nie przestając masować
- Przynieś mi jakieś tabletki rozkurczowe, są tam w szafce w kuchni nad szklankami.
Długo nie musiałam czekać, przyniósł ibuprom i szklankę wody
łyknęłam tabletkę, po dłuższej chwili czułam się już lepiej.
Ruszyliśmy na zakupy
Harry zatrzymał się w sklepie z bielizną damską i męską.
- Harry. Westchnęłam, a chłopak pociągnął mnie za rękę do sklepu. Trzymał w ręku taki sam zestaw jaki miałam wczoraj ubrany tyle, że ten był biały.
- Widzę Cię w tym dzisiaj wieczorem
-y-y, nie ma. Powiedziałam do niego i zaczęliśmy się śmiać, poszłam do przedziału z męską bielizną, znalazłam czerwone męskie stringi, uśmiechnęłam się do siebie i poszłam z nimi do Harry’olda.
- Zobacz co ja mam!
Hha! I jak podobają Ci się? Wymachiwałam nimi przed jego oczami
- Odłóż to ..
powiedział, a ja zrobiłam tak jak „rozkazał”
wyszliśmy ze sklepu i ruszyliśmy do H&M
Kupiliśmy kilka rzeczy i poszliśmy na ciastko i kawę do kafejki.
- Harry… martwię się .. wzięłam łyk gorącej kawy
- Ale o co się martwisz? Zapytał z pełną buzią, trochę ciasta spadło mu na podłogę
- Powiem Ci w domu, tu nie miejsce na takie rozmowy.
- Ok.
Całą powrotną drogę spędziliśmy w ciszy .. czemu? Nie mam pojęcia, gdy tylko weszliśmy do domu, Harry rzucił klucze na stolik, ściągnął swoją kurtkę, moją również, poszliśmy do kuchni, chciałam szykować nam kolację, odwróciłam się w stronę blatu, byłam tyłem do Harry’ego. Nagle poczułam mocny uścisk na swojej talii, jednym ruchem odwrócił mnie, tak że byłam przodem do niego. Nie odzywaliśmy się do siebie. Jego wzrok mówił wszystko, dotknął lekko swoim polikiem mój.
Moją rękę położył sobie na barku, a drugą na swojej talii.
- Harry, nie ..
Wyszeptałam, ale powiedziałam to chyba w powietrze, bo wgl nie kontaktował.
Jak już stałam tak go trzymając, On jedną ręką trzymał mnie za plecy, a drugą podtrzymywał moją głowę. Popatrzeliśmy sobie głęboko w oczy, zamknęłam je. Musnął lekko moją dolną wargę, odwzajemniłam pocałunek, za chwilę zrobił to samo ale tym razem odważniej, dołączył do tego jego język.
Szybko musiałam zaprzestać.
- Harry.
Znowu nic nie odpowiedział
- Styles! Muszę Ci coś powiedzieć
Również nic nie odpowiedział
- Wczoraj.. mogliśmy nie dokańczać naszego seksu. Kto wie? Był to nasz pierwszy raz, robiliśmy to bez zabezpieczenia, a w dodatku ten mój dzisiejszy ból brzucha.
Co o tym myślisz a jeśli..
Wtrącił.
- Chcę tego.
popatrzyłam na niego, a jemu zbierało się chyba na płacz.
- Chcę tego.
Powtórzył ponownie.
Kurde o co mu chodzi?
- Chcę … zostać ojcem.
- Har..
Przerwał mi.
- Spójrz. Mamy siebie, mamy pieniądze, mamy dom, który później możemy sprzedać i kupić sobie 2 razy większy. Mamy pracę. Czego chcieć więcej? [T.I] teraz potrzeba w naszym życiu, nowej miłości, rodzinnej miłości, rozumiesz? Bardzo chciałbym mieć z Tobą dzieci, wgl. Chciałbym mieć z Tobą rodzinę, taką już na zawsze. Marzę o tym od dawna.
- Harry ..
Łza spłynęła mi po policzku, Styles otarł ją kciukiem, pocałował mnie w czoło, po czym przytulił, później pocałował mnie w brzuch..
"Łza
spłynęła mi po policzku, Styles otarł ją kciukiem, pocałował
mnie w czoło, po czym przytulił, później pocałował mnie w
brzuch..”
Zjedliśmy razem kolację, rozmawialiśmy o naszej przyszłości.
Później byłam już śpiąca, więc poszłam się wykąpać i położyłam się do łóżka, Harry również się wykąpał i przyszedł do naszej sypialni.
- Kotku, mogę już spać z Tobą prawda?
Zapytał i się uśmiechnął zamykając drzwi
- Jasne, no przecież..
- Cii – cho
Położył się obok mnie, leżałam na wznak, On natomiast był na lewym boku, przypatrywał się mi.
- Co tak patrzysz?
- Nie mogę uwierzyć, że spłodziłem syna.
- Skąd wiesz, że to syn?
- Intuicja [T.I] , intuicja
Pogłaskałam go po głowie
i powiedziałam
- Najważniejsze aby było zdrowe..
- Możemy już rozmyślać nad imieniem?
- Harry, to jest jeszcze za wcześnie! Zobacz, podejrzewam dopiero.. przecież to jest jeszcze prawie niewidzialne, tam w środku… wybiorę się do lekarza za jakieś 2-3 tygodnie, wtedy będziemy wiedzieć. Uśmiechnęłam się
Odwzajemnił uśmiech.
Minęły 2 tygodnia, postanowiłam się zapisać do lekarza
Harry niestety nie poszedł ze mną,
W przychodni:
- Dzień dobry, proszę niech Pani usiądzie
- Dzień dobry, dziękuję.
- Co Panią do mnie sprowadza ? Zapytała doktorka
- Chciałabym się upewnić czy jestem w ciąży.
- Tak? A są jakieś obawy, że nie jest Pani?
Rozmawiałyśmy, zrobiła mi USG
Z przychodni wyszłam zapłakana, pobiegłam do domu.
- Harry, jesteś? Zawołałam go, będąc jeszcze w przedpokoju.
Przyszedł.
- No i jak? Opowiadaj! Mówił z uśmiechem, jednak jak zobaczył że płakałam, podszedł inaczej
Nie, mów, że…
- Tak! Nie mamy dziecka. Zadowolony?!
Ruszyłam do sypialni…zaczęłam rozmyślać.. nie musiałam tak się do niego odzywać, przecież to nie jego wina..
Słyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju.
- Harry, przepraszam, nie chciałam na Ciebie tak naskoczyć.. to nie Twoja wina..
- Ale dlaczego nie jesteś w ciąży?
- Ach, kotku, dużo by opowiadać kobiece sprawy ..
Spuściłam głowę na dół
- Ale n-n-nie jesteś bezpłodna..? Zapytał ze smutkiem
- Niee. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go do siebie.
- Skoro nie teraz, to za jakiś czas, spróbujemy.
- Lekarz powiedział, że od pierwszego razu nie zachodzi się w ciążę, widocznie ten ból brzucha być od czegoś innego.
- Westchnął.
Poszliśmy do herbatę do moich rodziców.
Zjedliśmy razem kolację, rozmawialiśmy o naszej przyszłości.
Później byłam już śpiąca, więc poszłam się wykąpać i położyłam się do łóżka, Harry również się wykąpał i przyszedł do naszej sypialni.
- Kotku, mogę już spać z Tobą prawda?
Zapytał i się uśmiechnął zamykając drzwi
- Jasne, no przecież..
- Cii – cho
Położył się obok mnie, leżałam na wznak, On natomiast był na lewym boku, przypatrywał się mi.
- Co tak patrzysz?
- Nie mogę uwierzyć, że spłodziłem syna.
- Skąd wiesz, że to syn?
- Intuicja [T.I] , intuicja
Pogłaskałam go po głowie
i powiedziałam
- Najważniejsze aby było zdrowe..
- Możemy już rozmyślać nad imieniem?
- Harry, to jest jeszcze za wcześnie! Zobacz, podejrzewam dopiero.. przecież to jest jeszcze prawie niewidzialne, tam w środku… wybiorę się do lekarza za jakieś 2-3 tygodnie, wtedy będziemy wiedzieć. Uśmiechnęłam się
Odwzajemnił uśmiech.
Minęły 2 tygodnia, postanowiłam się zapisać do lekarza
Harry niestety nie poszedł ze mną,
W przychodni:
- Dzień dobry, proszę niech Pani usiądzie
- Dzień dobry, dziękuję.
- Co Panią do mnie sprowadza ? Zapytała doktorka
- Chciałabym się upewnić czy jestem w ciąży.
- Tak? A są jakieś obawy, że nie jest Pani?
Rozmawiałyśmy, zrobiła mi USG
Z przychodni wyszłam zapłakana, pobiegłam do domu.
- Harry, jesteś? Zawołałam go, będąc jeszcze w przedpokoju.
Przyszedł.
- No i jak? Opowiadaj! Mówił z uśmiechem, jednak jak zobaczył że płakałam, podszedł inaczej
Nie, mów, że…
- Tak! Nie mamy dziecka. Zadowolony?!
Ruszyłam do sypialni…zaczęłam rozmyślać.. nie musiałam tak się do niego odzywać, przecież to nie jego wina..
Słyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju.
- Harry, przepraszam, nie chciałam na Ciebie tak naskoczyć.. to nie Twoja wina..
- Ale dlaczego nie jesteś w ciąży?
- Ach, kotku, dużo by opowiadać kobiece sprawy ..
Spuściłam głowę na dół
- Ale n-n-nie jesteś bezpłodna..? Zapytał ze smutkiem
- Niee. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go do siebie.
- Skoro nie teraz, to za jakiś czas, spróbujemy.
- Lekarz powiedział, że od pierwszego razu nie zachodzi się w ciążę, widocznie ten ból brzucha być od czegoś innego.
- Westchnął.
Poszliśmy do herbatę do moich rodziców.
BOOOskiiee <33
OdpowiedzUsuń