„-
To niemożliwe .. łzy
spływały mi po polikach „Harry
wyrwał z moich rąk
test. -
Jesst! Jest, jest! Udało
się!!! Udało się!!Będę
Ojcem!!!Uśmiechnęłam
się, a On z całej tej radości poślizgnął się na czymś i zaraz
gleba.-
O cholera .. [T.I] pomóż
mi.
Śmiałam się jak nie wiem. - Poczekaj już idę.- Ale mnie plecy bolą .. - Zaraz przestaną.Pomasowałam i faktycznie przeszło :). Na jutro umówiłam się do lekarza, Harry mówił że pójdzie ze mną.
„wieczorem w łóżku”- Co myślisz o tym, aby nasz mały bobas posłuchał muzyki? Może będzie piosenkarzem jak tatuś?- Hhaha! Możemy spróbować.- A co być chciała bym wam zaśpiewał?- Możesz Rock Me, masz tak taki seksowny głos… mmmZłożył namiętny pocałunek na moich ustach, pochylił się na moim brzuchem i zaczął śpiewać
„Do you remember summer ‘09?”
- Kochanie pamiętasz lato 2009 roku? - Tak .. byliśmy wtedy nastolatkami i pierwszy raz się całowaliśmy nie da się tego zapomnieć.
„Wanna go back there every night,
Just can’t lie, was the best time of my life,
Lyin' on the beach as the sun blew out,
Playin' this guitar by the fire too loud,
Oh my, my, they could never shut us down”śpiewał szeptem i w dodatku gdzie nie gdzie zanikał mu ten głos, miałam wtedy gęsią skórkę.
„We we're together summer ‘09,
Wanna roll back like pressing rewind,
You were mine and we never said goodbye”
- Wystarczy na dzisiaj. Cmoknął mnie w brzuch i przykrył nas kołdrą.Rano, szykowaliśmy się do lekarza. Powiedział nam że ciąża jest zagrożona, nie mam się przemęczać i takie tam.Później poszliśmy na zakupy. Przecież trzeba się dobrze odżywiać, na liście zakupów widniały prawie same warzywa.- No to jeszcze por musimy kupić.
- Harry.. . wskazałam na swój nos
- Co?
- Nos…
- Co..?! Yyyyh!
- Co?
- Mówiłem, że musimy kupić por, a Ty wskazałaś na nos… pornos? OO kochanie teraz nie.
- O jezu Harry, masz brudny nos!
- Aaaa! Przpraszam, nie chciałem..
- O jnic się nie stało, następnym razem pomyśl, zanim coś palniesz
Uśmiechnęłam się i ruszyliśmy dalej.
Gdy wróciliśmy do domu, Harry we wszystkim mnie wyręczał, nic nie mogłam robić, bo dziecko jest zagrożone.. a przecież obydwoje chcieliśmy mieć potomka
Nadeszły dni gdy nie mogłam się już ruszyć, tak mi ten brzuch urósł [:d]
Pewnego wieczoru.
- Harry …
- Co ?
- Chodź pomożesz mi
- Hm?
- Daj mi tę torbę, czarną z adidasa.. musimy się spakować ..
Usiadłam na łóżku, torba lezała obok mnie. Harry stał przy szafie i pomagał mi się pakować.
- Coś jeszcze?
- Poczekaj..
musiałam sprawdzić czy wszystko jest.
Ciuszki dla malucha, bielizna, szlafrok, piżama, spodnie, swetry.
- Wszystko jest. Dziękuję
Przytulił się do nas.
- Kochanie to jak już wiemy że to chłopczyk … wymyślimy dla niego jakieś imię?
- A jakie byś chciał?
- Mały Harry 2 haha –śmiech- nie no żartuję .. może Kaspian?
- Krystian? Zaproponowałam
- Ksawery? Rzucił
- Ładnie.
- Ksawery Styles
- A właśnie.. Harry będziemy mieć dziecko.. a co z nami? Co z naszym ślubem? Kiedy to wszystko załatwimy?
- Yyym… może jak Ksawciu będzie już miał z 3-4 lata? Przyniesie nam obrączki, ubierzemy go w taki słodki garniturek.. a później popracujemy nad jakimś rodzeństwem dla niego? Co o tym myślisz?
- Całkiem możliwe.
W odpowiedzi od Harreha był uśmiech.
Pocałował mnie w brzuch, rozmawiał do niego.
- Tatuś jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, jak się urodzisz i trochę podrośniesz, pójdziesz z nami na ślub mamusi i mój, a teraz sobie śpij, muszę zaopiekować Twoją mamą. Pocałował mnie, pomógł mi wstać i poszliśmy do kuchni jeść kolację.
Śmiałam się jak nie wiem. - Poczekaj już idę.- Ale mnie plecy bolą .. - Zaraz przestaną.Pomasowałam i faktycznie przeszło :). Na jutro umówiłam się do lekarza, Harry mówił że pójdzie ze mną.
„wieczorem w łóżku”- Co myślisz o tym, aby nasz mały bobas posłuchał muzyki? Może będzie piosenkarzem jak tatuś?- Hhaha! Możemy spróbować.- A co być chciała bym wam zaśpiewał?- Możesz Rock Me, masz tak taki seksowny głos… mmmZłożył namiętny pocałunek na moich ustach, pochylił się na moim brzuchem i zaczął śpiewać
„Do you remember summer ‘09?”
- Kochanie pamiętasz lato 2009 roku? - Tak .. byliśmy wtedy nastolatkami i pierwszy raz się całowaliśmy nie da się tego zapomnieć.
„Wanna go back there every night,
Just can’t lie, was the best time of my life,
Lyin' on the beach as the sun blew out,
Playin' this guitar by the fire too loud,
Oh my, my, they could never shut us down”śpiewał szeptem i w dodatku gdzie nie gdzie zanikał mu ten głos, miałam wtedy gęsią skórkę.
„We we're together summer ‘09,
Wanna roll back like pressing rewind,
You were mine and we never said goodbye”
- Wystarczy na dzisiaj. Cmoknął mnie w brzuch i przykrył nas kołdrą.Rano, szykowaliśmy się do lekarza. Powiedział nam że ciąża jest zagrożona, nie mam się przemęczać i takie tam.Później poszliśmy na zakupy. Przecież trzeba się dobrze odżywiać, na liście zakupów widniały prawie same warzywa.- No to jeszcze por musimy kupić.
- Harry.. . wskazałam na swój nos
- Co?
- Nos…
- Co..?! Yyyyh!
- Co?
- Mówiłem, że musimy kupić por, a Ty wskazałaś na nos… pornos? OO kochanie teraz nie.
- O jezu Harry, masz brudny nos!
- Aaaa! Przpraszam, nie chciałem..
- O jnic się nie stało, następnym razem pomyśl, zanim coś palniesz
Uśmiechnęłam się i ruszyliśmy dalej.
Gdy wróciliśmy do domu, Harry we wszystkim mnie wyręczał, nic nie mogłam robić, bo dziecko jest zagrożone.. a przecież obydwoje chcieliśmy mieć potomka
Nadeszły dni gdy nie mogłam się już ruszyć, tak mi ten brzuch urósł [:d]
Pewnego wieczoru.
- Harry …
- Co ?
- Chodź pomożesz mi
- Hm?
- Daj mi tę torbę, czarną z adidasa.. musimy się spakować ..
Usiadłam na łóżku, torba lezała obok mnie. Harry stał przy szafie i pomagał mi się pakować.
- Coś jeszcze?
- Poczekaj..
musiałam sprawdzić czy wszystko jest.
Ciuszki dla malucha, bielizna, szlafrok, piżama, spodnie, swetry.
- Wszystko jest. Dziękuję
Przytulił się do nas.
- Kochanie to jak już wiemy że to chłopczyk … wymyślimy dla niego jakieś imię?
- A jakie byś chciał?
- Mały Harry 2 haha –śmiech- nie no żartuję .. może Kaspian?
- Krystian? Zaproponowałam
- Ksawery? Rzucił
- Ładnie.
- Ksawery Styles
- A właśnie.. Harry będziemy mieć dziecko.. a co z nami? Co z naszym ślubem? Kiedy to wszystko załatwimy?
- Yyym… może jak Ksawciu będzie już miał z 3-4 lata? Przyniesie nam obrączki, ubierzemy go w taki słodki garniturek.. a później popracujemy nad jakimś rodzeństwem dla niego? Co o tym myślisz?
- Całkiem możliwe.
W odpowiedzi od Harreha był uśmiech.
Pocałował mnie w brzuch, rozmawiał do niego.
- Tatuś jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, jak się urodzisz i trochę podrośniesz, pójdziesz z nami na ślub mamusi i mój, a teraz sobie śpij, muszę zaopiekować Twoją mamą. Pocałował mnie, pomógł mi wstać i poszliśmy do kuchni jeść kolację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz